laliga.com.pl |
livescore.com |
Szybki rzut oka na sytuację w tabeli. Katalończycy prowadzą w niej z przewagą sześciu punktów nad Atletico. Mogą pochwalić się niesamowitym bilansem. Czternaście wygranych i tylko jeden remis, z Realem Madryt muszą budzić podziw. Wydawało się, że jak równy z równym o mistrzostwo będą walczyć piłkarze Jose Mourinho, a nie ich lokalni rywale z Estadio Calderon. Kilka wpadek Ronaldo i spółki i sprawa mistrzostwa nie dotyczy już ich. Dotyczy jak najbardziej Atletico, które nie ma wiele do stracenia i przy odrobinie szczęścia może zniwelować stratę do lidera do trzech punktów. O to, aby tak się nie stało zadba bez wątpienia Lionel Messi. Rekord Gerda Mullera już co prawda został poprawiony przez Argentyńczyka, ale strzelać dalej nikt mu nie zabroni. Dużym osłabieniem będzie dla graczy Tito Vilanovy brak Cesca Fabregasa. To on w ostatnich tygodniach był w dużym stopniu kreatorem gry lidera. Młody Hiszpan będzie pauzował jednak cztery tygodnie ze względu na naderwanie mięśnia uda. O dominacje w środku pola zadbają jednak na pewno Xavi oraz Andres Iniesta, wspierani przez Alexa Songa. Z ofensywą Atletico powalczy prawdopodobnie Carles Puyol. Kapitan został zmieniony w przerwie ostatniego meczu z powodu dyskomfortu w kolanie, a o jego dyspozycje drżeli kibice. Nie powinien mieć jednak problemów z powrotem na hitowy mecz.
Atletico na Camp Nou przyjedzie w roli drużyny, która nic nie musi, a jedynie może. To często zdejmuje zbędną presje z drużyny, a jej piłkarze grają na jeszcze wyższym poziomie niż zwykle. Taki będzie chyba dzisiejszy obraz drużyny z Madrytu. Straszyć mają kim. Radamel Falcao w ostatniej ligowej kolejce zaaplikował pięć bramek Deportivo la Coruńa, a nawet dzięki temu został rekordzistą Atletico w ilości bramek zdobytych w jednym spotkaniu. Oby tylko środek pola zagrał na swoim poziomie, bo w derbowym pojedynku z Realem praktycznie nie istniał. Bardzo solidnie prezentuje się także linia defensywna. Zaledwie trzynaście straconych goli, czyli cztery mniej od dzisiejszego rywala, a Godin czy Filipe zbierają świetne recenzje od ekspertów.
Jednak czy nawet najlepsza defensywa jest w stanie zatrzymać rozpędzoną Barcelonę? Mówi się, że
sport.wp.pl |
Barcelona jeśli wygra będzie świetnie , lecz gdy zremisuje to nie będzie źle:) Jedynie Real oddali się od miejsca drugiego a to mnie ucieszy .
OdpowiedzUsuńEstadio Calderon trochę dziwnie brzmi, poprawna nazwa stadionu Atletico to Estadio Vicente Calderon.
OdpowiedzUsuńPs. Vamos Atleti !!!!
Vamos Atleti! Z całego serca Vamos:)
OdpowiedzUsuńTrochę by komicznie wyglądało Mateusz jakbym tą pełną nazwę wpisywał ;) różne wersję widziałem i czytałem jeśli chodzi i skrócona nazwę :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o skróconą nazwę to Vicente Calderon.Szczerze mówiąc pierwszy raz spotkałem się z Estadio Calderon :)
OdpowiedzUsuń