piątek, 14 grudnia 2012

Mecz o panowanie nad klubowym globem - Chelsea kontra Corinthians

wikimedia.org
Już w niedzielę rozstrzygnie się, kto będzie Klubowym Mistrzem Świata. W finale turnieju rozgrywanego w Japonii zmierzą się londyńska Chelsea oraz brazylijski Corinthians Sao Paulo. Będzie to ostatni finał rozgrywany w Japonii, ponieważ przez najbliższe dwa lata ten turniej będzie się odbywał w Maroko. Kto więc zwycięży? Zbudowany niemal tylko z Brazylijczyków Corinthians, czy może multinarodowa Chelsea? Czy Rafa Benitez zdobędzie pierwsze trofeum z nową drużyną zaledwie po 6 meczach? 
      Mówiąc o Rafie Benitezie nie możemy zapominać, że będą to już jego trzecie Klubowe Mistrzostwa Świata.
dailymail.uk
Hiszpan miał okazję walczyć o to trofeum w 2005 roku jako szkoleniowiec Liverpoolu oraz pięć lat później z Interem Mediolan. Jak do tej pory ma na koncie jedno trofeum - z włoską drużyną. Przywitano go na Stamford Bridge, mówiąc delikatnie, mało przyjemnie. Obelgi od fanów, przyśpiewki obrażające nowego coacha były nieodłącznym elementem ostatnich spotkań z udziałem Chelsea. Chyba nie ma lepszej okazji, aby przynajmniej trochę wkupić się w łaskę fanów, niż zdobycie trofeum, którego nie ma w gablocie 4-krotnych mistrzów Anglii. Ostatnie wyniki Chelsea mogą ich kibiców napawać optymizmem. Trzy zwycięstwa z rzędu, w tym przełamanie po kilku słabszych meczach w Premier League, a wczoraj po dobrej grze wysłanie meksykańskiego CF Monterrey do domu. W Londynie żałować mogą jedynie odpadnięcia już po fazie grupowej z Ligi Mistrzów.
      Co słychać u rywala The Blues? O Corinthians, ten kto nie ogląda w środku nocy transmisji z rozgrywek ligi brazylisjkiej, właściwie nie będzie wiele wiedział. Są pięciokrotnymi mistrzami kraju kawy, trzykrotnie zdobyli również Puchar Brazylii, a nawet raz Klubowe Mistrzostwo Świata - przed dwunastoma laty. Największą gwiazdą wydaję się być nie Brazylijczyk, a Peruwiańczyk Jose Paolo Guerrero, którego przez wiele lat mogliśmy oglądać na boiskach niemieckiej Bundesligi. Ma za sobą występy w Bayernie Monachium oraz Hamburger SV. To bramka Guerrero z Egipskim Al-Ahly Kair zagwarantowała występ w niedzielnym finale jego drużynie. Tegoroczne rozgrywki brazylijskiej Serie A Corinthians zakończyli na 6 miejscu. To pewnie potęguje chęć zdobycia trofeum, a także daje młodym piłkarzom szansę na pokazanie się europejskim skautom i transfer do klubu na Starym Kontynencie.
capitalfm.com
      Faworyta przed finałem trudno wskazać, bo jak pokazuje historia, mecze finałowe rządzą się własnymi prawami. Skłaniam się jednak do tego, że przegrana Chelsea będzie w tym meczu niespodzianką. Skoro The Blues udało się wygrać najtrudniejsze rozgrywki klubowe świata, to dlaczego zwieńczeniem roku nie miało by być Klubowe Mistrzostwo Świata? I to zaledwie po dwóch rozegranych meczach. Niedługo okaże się, czy wyprawa niemal na drugi koniec świata, a z nią wiążąca się spora zmiana czasu, nie odbije się negatywnie na grze w Premier League drużyny Chelsea. Już niebawem gracze najlepszej ligi świata czeka tzw. Boxing Day, czyli jeden z ważniejszych momentów w sezonie, kiedy to drużyna musi być gotowa do walki nie na sto, a na dwieście procent. Kilka meczów w małym odstępie czasu obnaża zwykle wszystkie słabości. Kibicom nie sympatyzującym z żadną z drużyn należy życzyć dobrego widowiska, okraszonego dużą ilością bramek oraz emocji. Transmisja z finału już w niedzielę o godzinie 11:30 czasu polskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz